Planowanie zwiedzania
Planowanie podróży to niełatwe zadanie, ale przez lata wypracowałam sobie sprawdzony schemat działania. Po wybraniu celu podróży, w pierwszej kolejności sprawdzam, jakie atrakcje warto zobaczyć, co robić na miejscu i co polecają inni. Te miejsca, które szczególnie mnie zainteresują, zaznaczam na mapie w komputerze. Tworzę osobną listę, np. „Nowy Jork”, a następnie przypisuję wybrane atrakcje odpowiednimi ikonami, takimi jak flaga, walizka czy gwiazdka. Dzięki temu mam czytelny podgląd, gdzie znajdują się poszczególne miejsca względem siebie, co ułatwia mi podział atrakcji na konkretne dni.
Kolejnym krokiem jest zaplanowanie szczegółowego harmonogramu na każdy dzień wycieczki. Na mapie wyznaczam trasę, łącząc wybrane atrakcje, a pomiędzy nimi uwzględniam środki transportu, takie jak metro czy autobus. Niezastąpionym narzędziem w tym procesie jest dla mnie Street View (który nazywam „człowieczkiem”) w mapach. To rewelacyjne rozwiązanie, które znacznie ułatwia przygotowania. Każde miejsce i trasę oglądam po kilka razy, aby później na miejscu uniknąć błądzenia. Choć nawigacja bywa pomocna, zawsze wolę być maksymalnie przygotowana i mieć wszystko dopracowane w najdrobniejszym szczególe.
Po zaplanowaniu trasy na mapie, przystępuję do tworzenia opisów mojej podróży – zazwyczaj w programie Word. Każdy dzień opracowuję zgodnie z planem, zaczynając od miejsca noclegu, a następnie opisuję, jak dotrzeć do pierwszej atrakcji (wyróżniam to kolorową czcionką). Kolejno zamieszczam informacje praktyczne, takie jak godziny otwarcia, ceny biletów, adres, czy inne istotne szczegóły. Następnie dodaję opis danej atrakcji: jej historię, charakterystykę, co tam się dzieje, a także ciekawostki. Podczas pracy korzystam z wielu stron internetowych, aby zebrać potwierdzone informacje z różnych źródeł.
Na zakończenie każdego dnia w opisie umieszczam link do mapy, który również wysyłam sobie na telefon. Gdy wszystkie dni podróży są przygotowane, drukuję każdy z osobna, tworząc w ten sposób swój własny, spersonalizowany przewodnik. W trakcie wycieczki, odwiedzając różne miejsca, czytam te opisy swojej rodzinie, co pozwala nam lepiej zrozumieć zwiedzane atrakcje i wyciągnąć z wyjazdu jak najwięcej.
Oczywiście, nasz plan nie jest sztywny – traktujemy go elastycznie. Podczas podróży często coś zmieniamy, dodajemy nowe punkty, gdy ktoś nam coś poleci lub zauważymy coś interesującego po drodze. Czasami rezygnujemy z niektórych atrakcji, jeśli poczujemy taką potrzebę. Najważniejsze, abyśmy dobrze się bawili i czerpali z wyjazdu radość. To jest dla nas priorytet.
Planowanie podróży do Ameryki początkowo skupiało się wyłącznie na Nowym Jorku. Szybko jednak doszliśmy do wniosku, że warto zobaczyć znacznie więcej. Postanowiliśmy więc wynająć samochód i wyruszyć w podróż, aby poczuć prawdziwy klimat tego kontynentu. Po długich rozmowach z mężem ustaliliśmy trasę: przylot do Nowego Jorku, wodospad Niagara z krótkim wjazdem do Kanady (2 noce), następnie Waszyngton (3 noce), a na koniec powrót i dłuższy pobyt w Nowym Jorku (6 nocy). W efekcie stworzyliśmy na mapie swego rodzaju duży trójkąt.

Nasza trasa samochodem po USA.
Każde z tych miejsc przygotowałam starannie, biorąc pod uwagę wszystkie detale. Nawet system metra w Waszyngtonie i Nowym Jorku różni się diametralnie, dlatego poświęciłam czas na porządne zaplanowanie wszystkiego, mimo ograniczonego czasu na organizację. Dzięki temu mogliśmy cieszyć się podróżą bez stresu.
Image designed by Freepik
Dodaj komentarz
Komentarze