Dania - dzień drugi

Drugi dzień w Danii to świetna okazja, by odkryć pobliskie atrakcje, które znajdują się w niewielkiej odległości od miejsca noclegu. Na dziś zaplanowaliśmy wyjątkowe punkty, których nie można pominąć!

Najważniejsze atrakcje na trasie:

  • Zamek Kalø
  • Poskær Stenhus
  • Agri Bavnehoj Statue
  • Kattegatcentret
  • Ebeltoft
  • Fregatten Jylland
  • Rådhuset

Po spokojnym i regenerującym noclegu oraz pysznym, sycącym śniadaniu, ruszamy na podbój kolejnych zakątków Jutlandii Środkowej. Czeka nas dzień pełen niezapomnianych wrażeń!

Jak dotrzeć do ruin Zamku Kalø?

Podróż do ruin Zamku Kalø to nie lada gratka, która z pewnością pozostawi niezatarte wspomnienia. Położenie na malowniczym wybrzeżu w połączeniu z historycznym klimatem sprawia, że jest to miejsce absolutnie warte odwiedzenia. Oto najpopularniejsze sposoby, aby tam dotrzeć:

  • Transport publiczny: Skorzystajcie z regularnych połączeń autobusowych z Aarhus. Przystanek znajduje się w pobliżu zamku, co czyni tę opcję niezwykle wygodną.
  • Samochód: Najwygodniejszym sposobem jest podróż własnym autem. Wystarczy wyjechać z Aarhus drogą E45 w kierunku Kalø. Na miejscu znajdziecie przestronne, bezpłatne parkingi.
  • Rower: Dla miłośników aktywnego wypoczynku doskonałym rozwiązaniem będzie wycieczka rowerowa. Trasa wiedzie przez urokliwe tereny, a malownicze widoki umilą podróż do ruin.

Po dotarciu na miejsce koniecznie znajdźcie chwilę, by zachwycić się nie tylko samym zamkiem, ale także jego malowniczym otoczeniem. Rozciągające się widoki na morze oraz doskonale zachowane fragmenty fortyfikacji pozwolą Wam przenieść się w czasie do klimatu średniowiecza.

Zadbajcie o wygodne obuwie – teren wokół ruin może być nierówny i wymagający.

Punkt początkowy:

Parking: Kalø Slotsruin Parkeringsplads, Molsvej 31, 8410 Rønde

Do Waszej dyspozycji jest przestronny, bezpłatny parking, dostępny po obu stronach ulicy Molsvej.

Parking Kalø Slotsruin Parkeringsplads. Ścieżka wprost prowadzi do zamku.

Źródło: Google Maps, Zdjęcia ©2025 Airbus,Maxar Technologies,Dane mapy 

Przy parkingu znajdują się kawiarnia, sklep z pamiątkami oraz toalety, co pozwala na chwilę odpoczynku przed rozpoczęciem wędrówki. Po zaparkowaniu samochodu wyruszamy kamienistą, wyboistą i miejscami śliską ścieżką w kierunku ruin zamku. Trasa wiedzie przez odcinek z wymagającą nawierzchnią, dlatego nie jest odpowiednia dla osób z ograniczoną mobilnością ani dla wózków dziecięcych. Spacer z parkingu do ruin zajmuje około 20 minut w spokojnym tempie (1,5 km w jedną stronę). Na szczyt wieży, z której roztacza się widok na malowniczy zachód słońca, prowadzą schody.

Historyczna, kamienista i wyboista droga prowadząca do Zamku Kalø

1. Kalø Slotsruin - Ruiny Zamku Kalø

Adres: Molsvej 31, 8410 Rønde, Dania

Zwiedzanie ruin zamku jest całkowicie bezpłatne.

Do ruin zamku Kalø prowadzi najdłuższa zachowana średniowieczna droga w Danii. Spacerując tą 700-letnią trasą, zbudowaną równocześnie z zamkiem, można niemal poczuć ducha przeszłości i wyobrazić sobie życie, jakie toczyło się za potężnymi murami tej warowni.

Historia Zamku Kalø

Budowę zamku rozpoczęto w 1380 roku z rozkazu króla Erika Menveda VI, tuż po stłumieniu powstania chłopów z Jutlandii. Kalø był jedną z czterech bliźniaczych twierdz w regionie, wzniesionych w celu umocnienia królewskiej kontroli nad lokalnymi buntownikami. Ci buntownicy, w tym chłopi wspierani przez szlachtę, sprzeciwiali się królewskiej władzy. Paradoksalnie to właśnie pokonani powstańcy zostali zmuszeni do budowy zamku dla króla. Pozostałe twierdze wzniesione w tym czasie to Borgvold w Viborgu, Bygholm w Horsens i Ulstrup.

Zamek Kalø wyróżniał się nowoczesnymi rozwiązaniami, w tym pierwszą w Danii boczną wieżą. Był to imponujący obiekt, niemal nie do zdobycia. Zamek wzniesiono na niewielkiej wyspie, połączonej z lądem 500-metrową groblą otoczoną wałami obronnymi. Wzdłuż okrągłych murów twierdzy wykopano głębokie fosy, które dodatkowo zwiększały jego niedostępność.

Z zamku zachowały się jedynie fragmenty – wieża, kilka murów oraz punkty widokowe. Mimo to, miejsce

zdecydowanie warte odwiedzenia.

Grube mury obronne zamku Kalø, w tle widok na jezioro i drogę na parking.

Kilka zdjęć murów i wieży zamkowej. 

W XV wieku zamek Kalø stał się jednym z najważniejszych centrów administracyjnych regionu. Jego strategiczne położenie przyciągało zarówno kupców, jak i podróżników, co sprzyjało rozwojowi miasteczka wokół zamku. Był to także lokalny ośrodek władzy, gdzie podejmowano istotne decyzje polityczne wpływające na losy całej okolicy. Zamek pełnił dodatkowo funkcję więzienia stanowego, a jednym z jego najbardziej znanych więźniów był Gustaw Waza – przyszły król Szwecji. W latach 1518-1519 został uwięziony przez króla Christiana II, jednak udało mu się uciec, przebrany za zwykłego chłopa, po czym schronił się w Lubece.

Na przestrzeni lat zamek przeszedł liczne przemiany, a jego funkcje ulegały zmianom. W XVI wieku stracił swoje znaczenie militarne, stając się przede wszystkim rezydencją i dworem regionalnym. W jego murach odbywały się wystawne bankiety oraz uroczystości dworskie, które przyciągały arystokrację z całego kraju, nadając zamkowi bardziej reprezentacyjny charakter.

W 1660 roku, po wprowadzeniu monarchii absolutnej przez króla Fryderyka III, zamek przestał pełnić swoje dotychczasowe funkcje. Jednak już wcześniej, w latach 1643-1645, ucierpiał podczas wojen między Danią a Szwecją, gdy został zniszczony przez wojska szwedzkie. W 1662 roku Ulrik Frederik Gyldenløve, hrabia Laurvig i syn Fryderyka III, zdecydował się rozebrać ruiny zamku, które odziedziczył. Pozyskane materiały wykorzystano do budowy jego rezydencji w Kopenhadze, znanej dzisiaj jako Pałac Charlottenborg.

Ruiny zamku Kalø stanowią niezwykłe świadectwo burzliwej historii Danii oraz zmierzchu średniowiecznych systemów obronnych. W XIX wieku teren zamku został objęty ochroną, co stało się przełomowym momentem w jego dziejach. W 1903 roku podjęto prace renowacyjne pod kierownictwem architekta C. M. Smidta z Muzeum Narodowego Danii. Rekonstrukcja nie została przerwana nawet podczas II wojny światowej, mimo że niemieckie wojska wykorzystywały Kalø jako teren ćwiczeń artyleryjskich. Na szczęście zamek ucierpiał w minimalnym stopniu, nie odnotowano również żadnych ofiar.

Dziś zamek Kalø znajduje się pod ochroną państwa duńskiego. W 2009 roku obszar ten został włączony do Parku Narodowego Mols Bjerge, co dodatkowo podkreśla jego wyjątkowe znaczenie zarówno historyczne, jak i przyrodnicze.

Architektoniczne arcydzieło Zamku Kalø

Choć Zamek Kalø przetrwał jedynie w formie ruin, nadal zachwyca swoją niezwykłą architekturą, która jest przykładem średniowiecznej maestrii budowlanej. Wśród najważniejszych elementów wyróżniają się:

  • Okrągłe wieże – charakterystyczne dla średniowiecznych fortec, zapewniające strategiczną przewagę w obronie.
  • Potężne, grube mury – świadczące o zaawansowanych technikach budowlanych, zaprojektowane z myślą o maksymalnym zabezpieczeniu przed atakami.
  • Wielopoziomowe dziedzińce – pełniły funkcje zarówno obronne, jak i społeczne, stanowiąc miejsca spotkań oraz organizacji ważnych wydarzeń.

Podczas wizyty w Kalø warto zwrócić uwagę na:

  • Zachowane fragmenty murów – Ruiny zamku, choć częściowo zachowane, wciąż pozwalają wyobrazić sobie jego średniowieczną strukturę, przenosząc odwiedzających w przeszłość.
  • Zachwycające widoki na jezioro – Zamek, usytuowany na klifie, oferuje spektakularną panoramę okolicy, idealną zarówno do fotografowania, jak i chwili refleksji.
  • Malownicze ścieżki turystyczne – Dobrze oznakowane szlaki w pobliżu ruin prowadzą przez urokliwe krajobrazy, zachęcając do spacerów i odkrywania otaczającej natury.
  • Unikalną faunę i florę – Tereny wokół zamku obfitują w różnorodne gatunki roślin i zwierząt, będąc prawdziwym rajem dla miłośników przyrody i obserwatorów.

Więcej informacji o Zamku Kalø, jego historii i atrakcjach znajdziesz tutaj:

https://latajacacholera.pl/ruiny-zamku-kalo-przewodnik-po-skrytym-klejnocie-danii

Zamek Kalø to doskonały przykład, jak nawet częściowo zachowane ruiny mogą stać się wyjątkową atrakcją turystyczną. Choć z zamku przetrwały jedynie fragmenty wieży i murów, jego malownicze położenie, spokojna atmosfera oraz romantyczny klimat zachwycają każdego odwiedzającego. Dzięki dobudowanym schodom można wejść na punkty widokowe, w tym na szczyt wieży, skąd rozpościera się niezapomniany widok na otaczający krajobraz. To idealne miejsce na spacer, relaks czy romantyczną wycieczkę we dwoje.

Piękne widoki ze wzgórza zamkowego. 

Czas na kolejną atrakcję! Wracamy wyboistą ścieżką na parking, by wyruszyć do następnego punktu naszej wycieczki. Jedziemy ulicą Porskærvej, mijając malownicze łąki, na których po obu stronach spokojnie pasą się konie. Wkrótce dostrzegamy znak "P" i skręcamy w lewo na parking.

Na parkingu są 2 ścieżki po lewej i po prawej prowadzące w górę do naszej atrakcji. 

2. Poskær Stenhus  - neolityczny grobowiec megalityczny

Adres: Porskærvej 10, 8420 Knebel, Dania (adres parkingu) 

Poskær Stenhus – niezwykły przykład starożytnej komnaty grobowej, pochodzącej sprzed 2000–3000 lat p.n.e. Ten wyjątkowy zabytek otacza 23 monumentalne głazy. Legenda głosi, że 24. głaz miał zostać usunięty przez właściciela terenu do prac kamieniarskich, jednak na szczęście udało się temu zapobiec, chroniąc integralność tego miejsca.

Kilka fotek z tajemniczego grobowca Poskær Stenhus.

Poskær Stenhus – neolityczny grobowiec megalityczny w Danii, położony na półwyspie Djursland we wschodniej Jutlandii, pomiędzy wsiami Agri i Knebel.
Datowany na około 3300 p.n.e., związany jest z kulturą pucharów lejkowatych. Pierwsze pisemne wzmianki o tym miejscu pochodzą z 1763 roku. Grobowiec składa się z kamiennego kręgu utworzonego z 23 głazów o średnicy 13 metrów, który otacza dolmen. Dolmen zawiera sześciokątną komnatę grobową z wejściem skierowanym na południowy wschód. Konstrukcję wspiera pięć kamiennych płyt, na których spoczywa ogromny kamień stropowy ważący około 11,5 tony.
Na stanowisku nigdy nie prowadzono prac archeologicznych. Jedynym dotychczas odnalezionym artefaktem jest kamienny topór.

Po zwiedzeniu Poskær Stenhus wracamy na parking. Po drodze mijamy konie w maskach chroniących je najpewniej przed owadami. Następnie ruszamy w stronę kolejnej atrakcji na naszej mapie podróży.

3. Agri Bavnehoj Statue- wzgórze Agri Bavnehoj

Adres: 8420, Agri Bavnehøj Vej 5A, 8420 Knebel (parking)

Na miejscu dostępny jest niewielki, bezpłatny parking, co czyni wizytę bardziej komfortową.

Idąc za oznaczeniami, docieramy na wzgórze Agri Bavnehøj, które czeka na odkrycie.

Gdy stajemy na szczycie Agri Bavnehøj – wymawianym jako „Auri” – znajdujemy się w samym geograficznym sercu Danii. To wyjątkowe wzgórze, będące jednocześnie punktem widokowym, kryje w sobie kopiec grobowy z epoki brązu. Znajduje się ono w pobliżu wioski Agri, na terenie Parku Narodowego Mols Bjerge, w południowej części półwyspu Djursland, około 40 km na północny wschód od Aarhus, drugiego największego miasta Danii. Kopiec został wzniesiony pomiędzy 1800 a 1000 rokiem p.n.e. Spośród czterech widokowych wzgórz z grobowcami na południowym Djursland, Agri Bavnehøj, choć najwyższy, pozostaje najmniej znany. Pozostałe to Stabelhøje, Trehøje i Ellemandsbjerg.

Na szczyt Agri Bavnehøj prowadzi przyjemna, łatwa ścieżka, którą można pokonać w zaledwie kilka minut. Choć wzgórze nie jest szczególnie wysokie, to jego 137 metrów czyni je najwyższym punktem w Mols Bjerge. Ze szczytu rozciąga się zachwycający widok na rezerwat Mols oraz linię wybrzeża – od Aarhus aż po Ebeltoft. Obecnie trwają prace mające na celu odtworzenie pierwotnego środowiska naturalnego. Gęste lasy iglaste, które powstały w ciągu ostatnich 200 lat, są stopniowo przerzedzane, aby usunąć obce gatunki drzew i przywrócić krajobrazowi jego dawny charakter. Wzgórze od XIX wieku było miejscem badań terenowych, a system koordynacyjny z lat 30. XX wieku wykorzystuje Agri Bavnehøj jako centralny punkt orientacyjny.

Na samym szczycie wzgórza znajduje się tarcza z kierunkowskazem, która wskazuje lokalizacje okolicznych kościołów i innych zabytków w regionie.

To niezwykle urokliwe miejsce jest idealnym celem pieszych wędrówek. Na wzgórzu można odpocząć, zjeść przyniesione przekąski i skorzystać z darmowej toalety, co czyni je świetnym miejscem na chwilę relaksu w otoczeniu natury.

 Wzgórze Agri Bavnehøj, z ciekawą tarczą i strzałką. 

Wracamy na parking i jedziemy do kolejnego punktu. Przed budynkiem znajduje się duży parking. Zostawiamy samochód na parkingu i udajemy się do środka budynku.

Duży i przestronny parking dla budynku Kattegatcentret.

Źródło: Google Maps, Zdjęcia ©2025 Airbus,Maxar Technologies,Dane mapy

4.  Kattegatcentret - oceanarium Kattegatcentret

 Adres: Færgevej 4, 8500 Grenå,

Ceny:199 koron (dorosły) przy wejściu (ok 115 zł), online taniej

Godziny otwarcia: 10:00 - 16:00

Bezpośrednio przed wejściem dostępne są płatne miejsca parkingowe (Park and Pay). Jeśli jednak zdecydujesz się przejść na drugą stronę ulicy, znajdziesz tam bezpłatny parking.

Więcej informacji:

https://www.kattegatcentret.dk/en/visit-us

Kattegatcentret w Grenaa to jedno z nielicznych oceanariów w tym mieście, położonym na półwyspie Djursland w Danii. Największe oceanarium w kraju, a także w Europie, znajduje się jednak w Kopenhadze.

Nazwa Kattegatcentret pochodzi od cieśniny Kattegat, która oddziela Półwysep Jutlandzki od Półwyspu Skandynawskiego. Cieśnina ta stanowi granicę Morza Bałtyckiego i jest uznawana za jego część. Główną misją Kattegatcentret jest szerzenie wiedzy o morzach w społeczeństwie, by więcej osób mogło je rozumieć, doceniać i chronić. Od momentu otwarcia w 1993 roku centrum odwiedziło już około 6 milionów gości. W 2005 roku obiekt został rozbudowany i obecnie zajmuje powierzchnię 5.800 m². Wszystkie budynki zostały zaprojektowane przez Kjaer & Richter.

Akwarium jest domem dla ponad 250 gatunków zwierząt z całego świata. Można tu spotkać zarówno lokalne gatunki, takie jak śledzie, wilczaki czy foki (szare i portowe), jak i bardziej egzotyczne stworzenia, takie jak tropikalne ryby, koralowce czy rekiny. Zwierzęta prezentowane są w dużych akwariach w sposób, który zachwyca i edukuje odwiedzających.

Na zewnątrz taras z ładnym widokiem na morze oraz z drugiej strony port w Greena.

Baseny zewnętrzne dla fok, piękne widoki. Ciekawym przeżyciem jest oglądania karmienia fok.

Na dole po lewej stronie jest wejście i szatnia.

Znajdują się tam różne gatunki ryb z całego świata, różnorodna morska roślinność, koniki morskie. Jest

wielobarwnie i kolorowo.

Jedną z największych atakcji jest tropikalny zbiornik rekinów o imponującej pojemności 550 000 litrów, zwany Hajtanken. Wyposażony w podwodny tunel, pozwala na obserwację fascynujących gatunków, takich jak rekin tygrysi piaskowy, rekin rafowy, rekin pielęgniarski czy majestatyczne płaszczki.

Szczególną atrakcją jest również specjalna przestrzeń z przeszklonym dachem, która umożliwia podziwianie rekinów z niezwykłej bliskości. Nierzadko można zobaczyć rekina, który odpoczywa, kładąc się bezpośrednio na szklanej powierzchni, co gwarantuje niezapomniane wrażenia.

Dla odważnych jest basen z płaszczami. Każdy śmiałek może ich dotknąć. Ich górna część jest bardzo szorstka i nieprzyjemna. Zaskoczył mnie za to miękki i delikatny spód.

Dla nas największą atrakcją były pingwiny. Podążając za kierunkowskazami, dotarliśmy do ich strefy. Już po wejściu do pierwszego, przestronnego pomieszczenia poczuliśmy wyraźny chłód. Korytarzami szliśmy dalej, aż dotarliśmy na niewielką platformę widokową, z której mogliśmy obserwować pingwiny. Było to niesamowite doświadczenie – miałam wrażenie, że znajdują się w swoim naturalnym środowisku. Wokół były skały i kamienie pokryte lodem, a wśród nich niezliczona liczba pingwinów. Niektóre stały w miejscu, wydając odgłosy przypominające ryk osła, inne krążyły wokół, a kilka z nich wskakiwało do głębokiego basenu, gdzie pływały z imponującą prędkością.

W nowym ośrodku w Kattegatcentret zamieszkały pingwiny białobrewe – najszybsze pingwiny na świecie, które potrafią pływać z imponującą prędkością aż 36 km/h! Te niezwykłe ptaki są znane ze swoich charakterystycznych „osłowych” odgłosów, które łatwo rozpoznać.

Pingwiny białobrewe mają wyjątkowy wygląd – ich grzbiet, głowa, szyja i górna część skrzydeł są czarne, a reszta ciała biała. Wyróżnia je także biała plama nad okiem, przypominająca „białą brew”. Czerwonawe dzioby i nogi dodają im uroku, a ich sztywny, wąski ogon zbudowany z twardych piór pomaga w sprawnym pływaniu. To trzeci co do wielkości gatunek pingwinów na świecie, znany z niesamowitej osobowości – spotkanie z nimi to niezapomniane przeżycie!

Po zwiedzeniu głównej części ośrodka, zeszliśmy schodami do przestronnego pomieszczenia z dużym, oszklonym basenem. To tutaj można było podziwiać te niesamowite pingwiny w akcji – ich doskonałe umiejętności pływackie zapierały dech w piersiach. Dla odwiedzających przygotowano ławeczki, na których można było odpocząć, relaksując się i obserwując, jak pingwiny z gracją radzą sobie w wodzie.

Sekcja z pingwinami to wyjątkowe, światowej klasy doświadczenie rozciągające się na dwóch piętrach. Tutaj możesz stanąć twarzą w twarz z najszybszymi pingwinami świata. Wizyta w Kattegatcenter to niezapomniane przeżycie, szczególnie dlatego, że nowoczesny, dwupoziomowy kompleks jest jednym z zaledwie ośmiu miejsc na świecie, gdzie można przebywać w tym samym pomieszczeniu co pingwiny subantarktyczne. To niezwykłe, sensoryczne spotkanie z przyrodą dosłownie przyprawia o dreszcze - zarówno z wrażeń, jak i od chłodnego klimatu.

Odwiedziliśmy także muzealną część centrum, pełną fascynujących informacji o morskich stworzeniach. Była to prawdziwa gratka dla miłośników wiedzy i interaktywnych atrakcji. Można było zgłębić procesy powstawania fal, wirów i prądów wodnych, zrobić zdjęcie przy szczękach wieloryba lub uchwycić "swój strach" na specjalnym stanowisku fotograficznym. Dodatkowo, wirtualne symulacje pozwalały wcielić się w rolę wioślarza, a wiele innych atrakcji sprawiło, że świetnie się bawiliśmy. Na koniec zajrzeliśmy do sklepu z pamiątkami, by sprawdzić, co ciekawego mają w ofercie.

Dla poszukiwaczy przygód przygotowano jeszcze więcej emocjonujących atrakcji – można wejść do modelu łodzi podwodnej, a nawet nurkować w towarzystwie rekinów (opcja dostępna dla certyfikowanych nurków).

Wizyta w Kattegatcentret to ciekawe doświadczenie, choć cały obiekt nie jest zbyt duży. Mimo to, ekspozycja została przygotowana z pomysłem i dbałością o szczegóły. Największą atrakcją jest imponujący basen z rekinami, nad którego dnem przebiega panoramiczny tunel. Możliwość obserwowania ogromnych rekinów przepływających tuż nad głową to niezapomniane przeżycie. Duże wrażenie robią także akwaria dotykowe, w których można zanurzyć ręce i dotykać wybranych gatunków ryb oraz krabów – dzieci są tym zachwycone. Naszym ulubionym momentem była jednak wizyta u pingwinów.

Mimo tych atrakcji, całość nieco nas rozczarowała. Spodziewaliśmy się większej liczby punktów do zwiedzania i poświęciliśmy na wizytę więcej czasu, niż było to konieczne. Dla porównania, w Polsce mamy oceanarium w Gdyni, które śmiało dorównuje europejskim standardom i zdecydowanie nie mamy się czego wstydzić.

Po kilku godzinach spędzonych w Kattegatcentret ruszamy w dalszą drogę. Następnym przystankiem jest urokliwe miasto Ebeltoft.

5. Ebeltoft                     

Parking: Strandvejen, 8400 Ebeltoft, Dania

Bez wątpienia jednym z najurokliwszych miast krainy Djursland jest niewielkie Ebeltoft. To malownicze miejsce, uwielbiane przez Duńczyków, należy do najpopularniejszych nadmorskich kurortów Jutlandii. Spokojna, sielska atmosfera, urocze szachulcowe domki dominujące w krajobrazie miasta oraz bliskość natury sprawiają, że jest to idealne miejsce na letni wypoczynek.

Historia Ebeltoft sięga czasów wikingów, a w 1301 roku miasto otrzymało królewski przywilej handlowy. Malownicze położenie – częściowo na równinie wzdłuż wybrzeża, a częściowo na pagórkowatym terenie – czyni je jeszcze bardziej niezwykłym. Miasto znajduje się w niewielkiej zatoce, co chroni je przed silnymi wiatrami znad zatoki Kattegat. Przez wiele stuleci Ebeltoft rozwijało się powoli, jednak w latach 80. XIX wieku zaczęto podejmować kroki w celu przyciągnięcia turystów. W 1906 roku powstało towarzystwo turystyczne, które zapoczątkowało rozkwit miasta. Zachowana, niezmieniona od lat architektura stała się jego prawdziwym skarbem. Dziś głównym zajęciem mieszkańców jest goszczenie licznych turystów, zarówno z Danii, jak i z zagranicy.

Najważniejsze atrakcje w Ebeltoft:

Krzywa Karczma (Den Skæve Kro) – malowniczy budynek z XVII wieku, znajdujący się na rogu ulic Nedergade i Villadsgyde. To prawdziwa perełka architektury tamtych czasów.
Rogatka miejska – zabytkowy budynek z XVII wieku, położony przy ulicy Overgade 23, na rogu Kurveleddet. Do 1852 roku pełnił funkcję punktu poboru opłat celnych od kupców wjeżdżających do miasta.
Kościół – choć przebudowany w latach 1790–1792, jego wcześniejsze pochodzenie zdradzają piękne malowidła ścienne z 1521 roku.
Farvergården – muzeum farbiarstwa, które w sezonie turystycznym prezentuje tradycyjne metody barwienia tkanin. Najstarsze budynki tego kompleksu pochodzą z końca XVII wieku. Co ciekawe, farbiarnia działała tutaj aż do 1925 roku.
Dukkemuseum – niezwykłe muzeum lalek, mieszczące się w starej plebanii, idealne miejsce dla miłośników historii i rękodzieła.
Glasmuseum – muzeum szkła, które organizuje międzynarodowe wystawy szkła artystycznego. Latem można podziwiać tutaj pokazy tradycyjnego wytwarzania szkła.
Fyrskib XXI – statek-latarniowiec, który obecnie pełni funkcję muzeum. Zbudowany w 1921 roku, wycofany z eksploatacji w 1988 roku, był ostatnim duńskim latarniowcem. Obecnie oba statki znajdują się w suchym doku i są atrakcją turystyczną.

W pobliżu parkingu znajduje się  interesujący obiekt turystyczny, który warto zobaczyć.

Fregata "Jylland" - widok zza ogrodzenia.

6. Fregatten Jylland - Fregata "Jylland"

Adres: S. A. Jensens Vej 4, 8400 Ebeltoft,

https://www.fregatten-jylland.dk

Godziny otwarcia: różnią się w zależności od pory roku. Standardowo obiekt jest otwarty od 10:00 do 16:00.

Parking: dostępny bezpłatnie tuż przy wejściu.

Cały kompleks to fascynujące muzeum, którego główną atrakcją jest imponujący okręt wojenny „Jylland”. Można go zwiedzać zarówno od środka, jak i podziwiać na zewnątrz.

Dane Fregaty „Jylland”:

  • Typ okrętu: fregata parowa
  • Długość: 71,00 m
  • Szerokość: 13,00 m
  • Wyporność: 2456 t
  • Załoga: 437 osób
  • Liczba masztów: 3
  • Powierzchnia żagli: 3000 m²
  • Uzbrojenie: 44 działa odprzodowe

To naprawdę ukryty klejnot 🥰. Choć Ebeltoft może nie leży na typowej trasie turystów, miejsce to z łatwością dorównuje innym słynnym europejskim okrętom-muzeom, takim jak „Wasa” w Sztokholmie czy „SS Great Britain” w Bristolu.

Historia fregaty „Jylland”:

Duńska fregata „Jylland” została zbudowana w 1860 roku w porcie w Kopenhadze. Projekt tego okrętu został osobiście zatwierdzony przez króla Fryderyka VII w dniu 14 września 1857 roku.

„Jylland” jest najdłuższym drewnianym żaglowcem na świecie, który zachował się do dziś. Zbudowany z dębu, mógł pomieścić załogę liczącą 430 marynarzy. Początkowo służył jako okręt wojenny, a później pełnił funkcję królewskiego żaglowca. Była to fregata śrubowa, wyposażona w poziomą, dwucylindrową maszynę parową o mocy 400 KM (przy 56 obr./min.), napędzaną przez cztery niskociśnieniowe kotły węglowe, które zasilały dwułopatową śrubę. Okręt mógł zabrać na pokład 248 ton węgla.

Fregata odegrała istotną rolę w wojnie między Danią a koalicją Austrii i Prus. 9 maja 1864 roku uczestniczyła w bitwie morskiej pod Helgolandem (obecnie w Niemczech) oraz w rajdach na wody Zatoki Gdańskiej w celu blokowania pruskich portów. Wojna zakończyła się we wrześniu tego samego roku porażką Danii.

Po wojnie „Jylland” odbyła liczne rejsy, m.in. na Atlantyk, Morze Śródziemne, Karaiby i do Ameryki Południowej. 1 sierpnia 1874 roku, z królem Chrystianem IX na pokładzie, fregata uczestniczyła w obchodach tysiąclecia kolonizacji Islandii. Swój ostatni rejs odbyła w 1886 roku, a 4 kwietnia 1887 roku została oficjalnie wycofana z duńskiej marynarki wojennej.

W 1960 roku fregata trafiła do Ebeltoft, gdzie rozpoczęto jej restaurację. Proces ten trwał 10 lat, przywracając „Jylland” dawną świetność.

Myślę, że Jack Sparrow byłby zazdrosny, ale ten statek przypomina Czarną Perłę.

źródło: Pf-Travel,https://www.pf-travel.com ,dostęp: 27.09.2025.

Obecnie Fregata "Jylland" to okręt-muzeum.

Niestety, nie mieliśmy okazji zobaczyć wnętrza fregaty – gdy dotarliśmy na miejsce, godziny otwarcia właśnie dobiegły końca. Udało nam się jedynie odwiedzić sklepik i zrobić kilka zdjęć na zewnątrz.

Według relacji osób, które miały okazję zwiedzić ten statek, jest to imponująca rekonstrukcja dawnej fregaty, oddająca nie tylko jej wygląd, ale także trudne realia życia marynarzy z tamtych czasów. Szczegóły codziennej pracy załogi zostały odwzorowane z niesamowitą precyzją. Można poczuć, jak to było żeglować na takim statku. Szczególnie realistyczne wrażenie robi piec pod pokładem – niemal czuć zapach spalanego węgla, co sprawia, że wszystko wydaje się ożywać na nowo.

Statek oferuje fascynującą ekspozycję wyposażenia i broni z czasów jego budowy. Pod pokładem można zobaczyć także plansze ilustrujące bitwę morską z Prusami o Szlezwik, w której fregata brała udział. Warto również odwiedzić bastion z armatami – stamtąd rozpościera się wspaniały widok na żaglowiec oraz Ebeltoft Vig. Na placu między warsztatami można przyjrzeć się bliżej eksponatom, takim jak stara łódź ratunkowa, pościel czy ogromne sosnowe deski, które z czasem zostaną wykorzystane do prac na pokładzie fregaty. Co więcej, w dużej hali stoczniowej, rzemieślnicy pracują nad jej konserwacją i rekonstrukcją. Od poniedziałku do piątku można zajrzeć do nich, obserwować ich pracę i zadawać pytania.

W różnych częściach fregaty i jej otoczenia, przez cały dzień, personel muzeum snuje opowieści o długiej historii statku – od momentu jego wodowania w 1860 roku w Kopenhadze, aż po odholowanie do Ebeltoft w 1960 roku. Wykwalifikowani i pełni pasji przewodnicy ożywiają te historie w sposób niezwykle angażujący.

Na placu wokół fregaty rozmieszczono stoły, które zachęcają do odpoczynku i cieszenia się atmosferą tego wyjątkowego miejsca.

Powyższe zdjęcia pokazują górny pokład freagty, a także jej wnętrza udostępnione dla zwiedzających.

Źródło: https://www.google.com/maps/place/Jylland

Następnie udaliśmy się spokojnym spacerem w stronę centrum malowniczego miasteczka Ebeltoft, kierując się w stronę ratusza. Pogoda była deszczowa i pochmurna, co dodawało okolicy pewnego uroku. Tuż obok parkingu znajduje się ulica Strandvejen, skąd skręciliśmy w lewo. Na najbliższym przejściu dla pieszych przeszliśmy na drugą stronę ulicy, a następnie skręciliśmy w prawo w ulicę Jernbanegade. Po krótkim czasie skręciliśmy ponownie w prawo, w ulicę Adelgade.

Centrum Ebeltoft to niezwykle urokliwe miejsce wypełnione wąskimi, brukowanymi uliczkami oraz pięknymi, zabytkowymi domami z muru pruskiego i klimatycznymi zaułkami. To idealne miejsce na spacer, pełne małych, przytulnych sklepików. Kolorowe, charakterystyczne domki przenoszą odwiedzających w podróż do przeszłości, tworząc wyjątkową atmosferę, której trudno się oprzeć.

Ponad 20 domów z XVIII i XIX wieku ma status chronionego zabytku.

Na końcu ulicy Adelgade czekał na nas ratusz. 

Na uroczym rynku wdzięczy się malutki ratusz.

7. Rådhuset - Ratusz

Adres: Overgade, 8400 Ebeltoft, 

Stary Ratusz to wyjątkowy budynek o drewnianej konstrukcji nośnej, wzniesiony w 1789 roku. Na jego dachu znajduje się wieża z dzwonem, która niegdyś służyła żeglarzom jako punkt obserwacyjny. Obecnie mieści się tu Ebeltoft Folkemuseum – muzeum prezentujące kolekcje regionalne oraz fascynujące zbiory etnograficzne z Tajlandii (dawnego Syjamu).

Stary Ratusz jest uznawany za najmniejszy ratusz w Europie.

Skręcamy w uliczkę Overgade po lewej stronie ratusza. Na jej końcu kierujemy się w lewo, w Kirkegade. Idąc w górę, przechodzimy na drugą stronę ulicy i docieramy do bramki prowadzącej na cmentarz. Zwiedzanie cmentarza nie było w naszych planach – po prostu spacerowaliśmy przed siebie. Jednak kiedy nadarzyła się okazja, postanowiliśmy z niej skorzystać. 

8. Ebeltoft Kirkegård - Cmentarz Ebeltoft

Adres: Kirkegårdsvej 5, 8400 Ebeltoft,

Cmentarze kojarzą się nam zazwyczaj z miejscami świętymi, pełnymi ciszy i szacunku. Duńskie cmentarze różnią się jednak od polskich pod jednym ważnym względem – w Danii cmentarz to nie tylko miejsce pochówku, ale również starannie utrzymany teren zielony, który służy mieszkańcom jako przestrzeń do spacerów, odpoczynku, czy nawet aktywności takich jak jazda na rowerze. Nie oznacza to braku szacunku wobec zmarłych ani powagi miejsca. Wręcz przeciwnie – Duńczycy potrafią łączyć pamięć o bliskich z codziennym życiem, traktując cmentarze jako harmonijną część krajobrazu miejskiego. Być może to właśnie specyficzny charakter ich cmentarzy, które są zadbane, przestronne i przyjazne dla odwiedzających, sprawia, że tak chętnie spędzają tam czas na relaksie.

Każdy z głównych obszarów cmentarza, podzielony jest niskimi żywopłotami z cisów lub bukszpanów, które tworzą mniejsze części, oddzielające od siebie poszczególne groby.

Stojak na konewki i kran z wodą. Każdy może swobodnie skorzystać.

W Danii nie spotkasz ogromnych, kamiennych płyt nagrobnych. Centralnym elementem mogiły jest prosty kamień z podstawowymi informacjami o zmarłym, otoczony zielonym poletkiem z kwiatami. To właśnie bujna zieleń i roślinność dominują w krajobrazie duńskich cmentarzy, nadając im wyjątkowego charakteru.

Duńskie cmentarze zrobiły na nas ogromne wrażenie. Są niezwykle zadbane, pełne szacunku i harmonii. Panuje tu cisza oraz spokój, a nieproszeni goście pojawiają się niezwykle rzadko. Możliwość nadania grobowcowi subtelnie osobistego charakteru, bez przesady, sprawia, że to miejsce jest idealne do uczczenia pamięci bliskich. To naprawdę urocze zakątki, które pokazują, jak pięknie można upamiętnić zmarłych.

Opuszczamy cmentarz i kierujemy się w stronę parkingu inną trasą. Spacerujemy ulicą Kirkegade, mijając po lewej stronie zabytkowy kościół Ebeltoft Kirke. Następnie skręcamy w lewo w Søndergade, potem ponownie w lewo w Havnevej. Na końcu drogi skręcamy w prawo, w główną ulicę Strandvejen. Po kilku minutach marszu docieramy do parkingu, skąd widać Fregatę Jylland.

Po pełnym wrażeń dniu, zachwyceni pięknymi widokami, wracamy do naszego miejsca noclegu, pełni nowych wspomnień.

Zapraszam Cię do odkrywania moich relacji z różnych zakątków świata. Zanurz się w opowieściach o fascynujących miejscach i niezwykłych doświadczeniach, które czekają na Ciebie w moim świecie podróży!

Dodaj komentarz

Komentarze

Aleksandra
9 dni temu

Dziękuję. Miło mi.

Oliwia
13 dni temu

świetnie opisany blog

Ocena: 5 gwiazdek
1 głos